Sporo radości przyniosła dzisiejsza runda Tedeuszowi Wesołowskiemu. Na dołku nr 8, po zagraniu 7 żelazo trafił jednym uderzeniem do dołka. Było to pierwsze w życiu hole-in-one Tadeusza, może nie ostatnie.
W domku klubowym czeka na wszystkich tradycyjny poczęstunek przygotowany przez szczęśliwego golfistę.
Podobnie jak w roku ubiegłym do zabawy włączyła się prowadzona przez Tomka Izdebskiego katowicka firma Whisky & Spirit House, która ufundowała dla zdobywcy hole-in-one specjalną nagrodę w postaci 12 letniej whisky Old St. Andrews.